Gdy na początku IV w. pod górą Mojżesza na Synaju kończono budowę pierwszej kaplicy, w odległej Aleksandrii ciągle jeszcze było głośno o pięknej, wszechstronnie wykształconej pannie z arystokratycznego domu, skazanej na śmierć z rozkazu cesarza Maximinusa. Na imię jej było Katarzyna. Nie dość, że przyłączyła się do wyznawców Jezusa Nazarejczyka, to jeszcze samego cesarza oskarżyła publicznie o bałwochwalstwo. Opowiadano, że pięćdziesięciu mędrców i filozofów sprowadzono z całego cesarstwa, by odwieść ją od zakazanej religii. Skończyło się na tym, że uczeni mężowie sami przyjęli naukę Nazarejczyka, nie bacząc, jak okrutna ich za to czeka kara. Poddana torturom Katarzyna zdołała nawrócić jeszcze wielu z najbliższego otoczenia Maximinusa. Kiedy została ścięta, jej ciało zniknęło. Krążyły wieści, że to aniołowie unieśli je na swoich rękach. Przez współwyznawców rychło ogłoszona została świętą męczennicą.
Tradycja mówi, że pod koniec VI w. prowadzeni senną wizją mnisi odnaleźli ciało św. Katarzyny na szczycie najwyższej góry półwyspu Synaj. Znieśli je do klasztoru i złożyli w pozłacanej trumnie w nowo Wybudowanym kościele Przemienienia Pańskiego, gdzie do dziś spoczywa jako cudami słynąca relikwia przyciągając rzesze pielgrzymów.
W czasie wypraw krzyżowych kult św. Katarzyny Aleksandryjskiej dotarł do Europy. Odtąd klasztor Przemienienia Pańskiego pod górą Mojżesza coraz częściej nazywano imieniem świętej, podobnie jak sięgającą 2642 m n.p.m. górę, na której zostały odnalezione jej szczątki.